Od Niechęci do Miłości: Moja Podróż z Najpiękniejszymi Różami
Artykuł ten opisuje podróż autorki od braku zainteresowania różami, poprzez inspirację i odkrywanie różnych odmian, aż po pasję i miłość do tych kwiatów, która skłoniła ją do ciągłego poszerzania swojej kolekcji. Najpiękniejsze róże ciągle powiększają listę marzeń autorki.
Początki: Zmiana Perspektywy
Od dziecka interesowałam się ogrodnictwem i marzyłam o posiadaniu pięknego, dużego ogrodu. W różach jednak nie zakochałam się od razu. Jako nastolatka i trochę później uważałam je za przereklamowane. Nie zgadzałam się, gdy słyszałam jej określenie jako królowej kwiatów. Uważałam, że jest bardzo dużo innych pięknych kwiatów i nie rozumiałam, dlaczego akurat róża ma mieć miano królowej. W związku z tym, chyba po prostu na przekór, do róż mnie nie ciągnęło.
Pierwsze Róże w Moim Ogrodzie
Wtedy nadszedł czas, gdy pojawiły się pierwsze (przynajmniej mi znane) programy telewizyjne o ogrodach i ich urządzaniu. Miałam wreszcie okazję zobaczyć jak wiele uroku dodają róże każdemu ogrodowi. Zapragnęłam je mieć. Niestety w mojej okolicy nie znalazłam żadnej ciekawej oferty – zazwyczaj były to róże bez nazw i jakoś nie mogłam się do nich przekonać. Wtedy postanowiłam poszukać róż poprzez internet. Miałam zawsze uprzedzenia do kupowania roślin tym kanałem, więc musiałam się trochę przełamać. Gdy jednak zobaczyłam te wszystkie przepiękne odmiany, ich mnogość, doskonałe zdjęcia i opisy, to wszystkie moje obawy zeszły na drugi plan. Zaczęłam więc wybierać i przebierać wśród najpiękniejszych róż. Wrzucałam do koszyka wszystko co mi się spodobało i zebrała się niemożliwa dla mnie do zagospodarowania ilość, którą musiałam odpowiednio zredukować.
Odkrycie Róż Angielskich

Szczególnie ujęły mnie swoim wyglądem róże angielskie. Ich kuliste kwiaty pełne płatków naprawdę mnie zauroczyły. W mojej kolekcji znalazły się więc Heritage, Candy Rain, ASUcat, Charming Apricot.
Połączenie Leonardo da Vinci i Lavender Dream

Niespodziewane Odkrycia

Zaskakująca Piękność Róży “Koralowej”
Pewnej wiosny zakupiłam różę pienną. Wcześniej nie byłam przekonana do tego typu róż, ponieważ wydawało mi się, że nie wyglądają naturalnie. Namówiła mnie jednak przyjaciółka, wręcz przymusiła. Bez zapału, ale postanowiłam spełnić jej „polecenie”. Zdecydowałam, że z dwojga pokrojów wolę kopułową i takie zaczęłam przeglądać. Moją uwagę przyciągnęła róża, która nie miała w nazwie żadnej znanej odmiany, tylko nazywała się po prostu „Koralowa”. 
Róża Piano: Prezent, Który Zachwyca
W poszukiwaniu „różanego” prezentu dla mojej przyjaciółki natrafiłam na kolejną piękność – 
Seria Róż Rokoko: Nowe Marzenie

Przy okazji odkryłam kolejną serię róż, która znalazła się na liście moich marzeń. Seria róż Rokoko. Nie wiem dlaczego, ale zdecydowanie mam słabość do róż o pełnych, kulistych kwiatach. Takie właśnie są Rokoko. Ogólnie seria ta ma wiele podobieństw z grupą róż Piano i tak jak one pojawia się w kilku ciekawych kolorach: jaskrawoczerwonym, kremowo białym oraz w kilku odcieniach różu.
Wyzwania i Nadzieje
W ciągu ostatnich dwóch sezonów, w związku z przeprowadzką musiałam trochę popracować nad przesadzaniem moich róż i dobraniem odpowiednich dla nich miejsc. W pierwszym roku po przesadzeniu róże nie wyglądały zbyt dobrze i bałam się, że stracę je wszystkie. Ostatniej jesieni dokonałam jeszcze kilku zmian co do miejsca i zorganizowałam kopczykowanie dobrym kompostem. Tej wiosny widzę już dobre efekty tych działań i znowu zaczynam myśleć o poszerzaniu swojej kolekcji. Mam nadzieję, że niedługo będę się cieszyć nowymi pięknymi okazami w moim ogrodzie.







Zostaw komentarz