Historia róży w ogrodzie
To roślina, która nam towarzyszy od tysięcy lat. Chińczycy zachwycają się nią od ponad 3 tysięcy lat. Starożytni Rzymianie szczególnie zachwycali się jej zapachem i pięknem, do tego stopnia, że wypychali sobie poduszki ich płatkami, aby zasypiać i budzić się w otoczeniu ich niepowtarzalnego aromatu.
W pałacach i pałacowych ogrodach róże były wszędzie. W Indiach natomiast krąży legenda, że bogini piękna, szczęścia i bogactwa narodziła się z róży. Wciąż niezmiennie towarzyszy w naszym życiu, jest związana z kultem maryjnym, jest symbolem miłości. Chyba żadna inna roślina nie zachwyca nas niezmiennie od tylu lat.
W codziennym życiu cieszy się szerokim zastosowaniem w ogrodzie, kuchni a nawet w kosmetyce.
Najpopularniejsze rosaria
Rosarie powstawały od najdawniejszych lat. Były to ogrody, w których tylko i wyłącznie uprawiane były krzewy różane. Na terenie Niemiec w miejscowości Sangerhausen znajduje się największe rosarium na świecie. Jego powierzchnia to 15 ha. Aż trudno w to uwierzyć, ale teren ten zagospodarowany jest przez 75 tysięcy przeróżnych krzewów różanych. Polska natomiast może się poszczycić największym tego typu ogrodem w Europie. Nasza krajowa rosaria znajduje się w Chorzowie przy Wojewódzkim Ośrodku Kultury i Wypoczynku.
To właśnie ono może się szczycić mianem jednego z najpiękniejszych ogrodów świata wśród 35 typowanych. Wyróżnienia tego dokonało Hinduskie Towarzystwo Miłośników Róż. Nasz ogród jest niemalże o połowę mniejszy od tego w Niemczech i dlatego też na takim terenie zmieściło się tylko około 30 tysięcy różanych krzewów. W Polsce piękne róże w ogrodzie możemy też podziwiać w Ogrodzie Botanicznym w Bydgoszczy, w Lublinie, w Poznaniu, w Warszawie czy Wrocławiu.
Z jakimi odmianami możemy się spotkać najczęściej?
Z różami to nie końca jest tak, że któreś odmiany spotykamy częściej a któreś rzadziej. Wszystko zależy od tego, czego akurat potrzebujemy. Czy potrzebujemy uzupełnić rabatę, czy zasłonić niezbyt estetyczną ścianę, a może obsadzić okolice oczka wodnego. No i krzewy róż są na tyle elastyczne i mają tak bogaty asortyment, że każdy znajdzie wśród nich coś dla siebie. Ze względu na zastosowanie i pokrój możemy je podzielić na grupy: wielokwiatowe, rabatowe, pnące, parkowe, pienne czy okrywowe i oczywiście te miniaturowe. A wśród nich możemy wybierać oczywiście w kolorach jak chyba w żadnych innych kwiatach. Gama kolorów tych kwiatów jest tak szeroka, że trudno by to było uwzględnić w kilku słowach.
Jak uprawiać różę w ogrodzie, aby dawała nam satysfakcje?
Bez wątpienia najważniejszym elementem tej uprawy będzie dobór odpowiedniego stanowiska. Róża uwielbia wygrzewać się słonku. Jedynie róże parkowe i okrywowe są w stanie znieść lekki półcień. Jednak zdecydowanie lepiej im będzie na stanowisku słonecznym, a może jednak dobrze nasłonecznionym. To niekoniecznie to samo. Bo jednak lubią mieć nieco przewiewu, ale nie przeciągu. Cyrkulacja jest im potrzebna do obsuszania wilgotnych kwiatów i liści, po to, aby nie rozwijały się na nich żadne choroby czy grzyby. Gdy ekspozycja słoneczna będzie zbyt nachalna, kwiaty szybko będą przekwitać i obsychać.
Kolejnym bardzo istotnym elementem jest podłoże. Ziemia powinna być żyzna, przepuszczalna, a jej wilgotność umiarkowana. Zanim posadzimy krzew, przekopujemy ziemię wokół, oczyszczamy z kamieni, chwastów i innych zbędnych elementów. Wymieniamy je na rozłożony kompost. Czego nie znoszą ogrodowe pieszczochy? Bardzo źle znoszą, nie tolerują świeżego naturalnego, nawozu. Najwygodniejszym sposobem nawożenia i jednocześnie najbardziej pożądanym przez same krzewy jest używanie gotowych mieszanek. Są specjalnie przygotowywane i uwzględniają potrzeby tych, czasami kapryśnych dam.
Co sadzimy w ich towarzystwie?
Bardzo lubią w swoim otoczeniu mieć lawendę i wszelkiego rodzaju czosnki i te spożywcze i ozdobne. Wiedzą, co dla nich dobre. Tak dobrze znoszą ich towarzystwo, bo z kolei dość silny aromat towarzyszy zawarty w olejkach lotnych chroni je przed przeróżnymi chorobami i szkodnikami. Natomiast aksamitki uchronią je przed nicieniami glebowymi, tylko potrzebują na to nieco więcej czasu, bo około 3 miesięcy.
W naturze najlepiej im jest na północnej półkuli, w umiarkowanym klimacie. Polska wypada całkiem nieźle, bo w warunkach naturalnych rośnie tu 25 gatunków. Z dużą łatwością hodowcy mogą tworzyć nowe mieszańce, hybrydy – stąd też ich nieskończenie wielka różnorodność. Może ich być nawet około 4000 odmian, oczywiście tylko tych uprawowych. Tak, więc jak tylko zamarzycie o róży w ogrodzie, nic prostszego. No chyba, że macie problem z podejmowaniem decyzji, to w przypadku tylu możliwości, wybór może być trudny.
A czy róże lubią kocimiętkę? Bo moje pienne mają ją posadzoną u “stóp” 😉
Tak, róże są towarzyskie. Na pewno im nie zaszkodzi. Trzeba pamiętać tylko o nawożeniu.