Jak Zwalczać Czarną Plamistość Róż: Skuteczne Metody i Porady
Dowiedz się, jak skutecznie zwalczać czarną plamistość róż. Odkryj metody ochrony i pielęgnacji, aby utrzymać zdrowe rośliny.
W tym wpisie dowiesz się, jak rozpoznawać objawy, jakie są najlepsze metody zwalczania oraz jak zapobiegać nawrotom choroby. Przeczytaj nasz poradnik i zadbaj o zdrowie swoich róż!
Czym jest czarna plamistość róż
Czarna plamistość (Marssonina rosae) od dawna uznawana jest za najgroźniejszą chorobę róż, zwłaszcza wielkokwiatowych. W przeciwieństwie do mączniaka właściwego, który atakuje najpierw młode liście, pędy i pąki, czarna plamistość poraża zazwyczaj w pierwszej kolejności najstarsze liście, u podstawy krzewu. Zarodniki grzyba dostają się na nie od dołu, odbite od ziemi podczas deszczu lub podlewania. O uciążliwości tej choroby świadczy fakt, że stała się nawet powodem zmiany kierunku w hodowli nowych odmian róż. Odstąpiono bowiem od używania w krzyżówkach mieszańców róży żółtej (R. foetida Herrm.) ze względu na ich podatność na tę chorobę.
Objawy
Na górnej stronie liści pojawiają się pojedyncze czerwonobrunatne, o nieregularnych brzegach plamy, z czasem czerniejące i zlewające się ze sobą. Przy silnym porażeniu liście stopniowo żółkną i opadają (stąd potoczna nazwa – opadzina). Powstrzymany jest więc wzrost nowych pędów jak i całej rośliny oraz na czym nam szczególnie zależy – kwitnienie. Porażone pędy nie dojrzewają przed zimą i mogą być uszkadzane przez mróz nawet pod dobrym okryciem. Występowaniu choroby sprzyja długotrwała deszczowa pogoda, niewłaściwe podlewanie z góry po liściach, pozostawianie na zimę niewygrabionych opadłych liści i pędów po cięciu, zbyt gęste nasadzenia, brak składników pokarmowych w glebie.
Rozwój choroby
Wiosną i wczesnym latem zarodniki grzyba przedostają się wraz z wodą na dolną stronę liścia. Zarodniki kiełkują już w temp. 180. Wystarczy 6 godzin ciągłej wilgotności, aby grzybnia wniknęła w tkankę liścia. Dlatego czasem już w połowie czerwca czarna plamistość intensywnie poraża rośliny a róże w lipcu są już bez liści. Wygląda to fatalnie. Późną jesienią grzyb produkuje specjalne zarodniki, które przetrwają zimę w opadłych liściach stanowiąc źródło infekcji na wiosnę. Róże pienne są mniej zagrożone, ponieważ rosnąc wysoko unikają infekcji zarodnikami z opadłych liści roznoszonych podlewaniem.
Zwalczanie
Walkę z chorobą należy rozpocząć od utrzymania higieny w ogrodzie wygrabiając i paląc opadłe liście oraz ścięte pędy. Niektóre odmiany róż są bardziej podatne na tą chorobę więc jeżeli nie możemy poświecić różom zbyt wiele uwagi należy wybierać odmiany odporne. W czasie długotrwałej wilgotnej pogody na liściach odmian odpornych mogą pojawiać się czarne plamki plamistości, jednak liście nie żółkną i nie opadają.
![]() |
![]() |
Oprysk na czarną plamistość róż
Czarna plamistość róż (Diplocarpon rosae) to powszechna choroba grzybowa, która powoduje pojawienie się czarnych plam na liściach róż, prowadząc do ich przedwczesnego opadania. Oprysk na czarną plamistość róż powinien zawierać fungicydy, które są skuteczne w zwalczaniu tego grzyba. Stosowanie oprysku ma zapobiec utracie liści przez cały sezon letnio jesienny.
Oto kroki do wykonania oprysku na czarną plamistość róż:
Wybór odpowiedniego fungicydu:
Popularne fungicydy na czarną plamistość róż to m.in. preparaty zawierające mankozeb, chlorotalonil, myklobutanil lub tebukonazol.
Ochrona chemiczna – Fungicydy
- zapobiegawczo: Miedzian, Biosept 33 SL, Dithane Neo Tec 75 WG, Grevit 200 SL, Ipotar 600 SC, Manconex 80 WP, Sancozeb 80 WP, Tiotar 80 WP, Tiotar 800 SC
- interwencyjnie i zapobiegawczo: Score 250 EC, SOKÓŁ 460 EC, Skower 250 EC, Sokker 250 EC, SUBSTRAL. Saprol Długo Działający dla roślin ozdobnych.
Przygotowanie oprysku:
Przygotuj roztwór fungicydu zgodnie z instrukcjami producenta. Ważne jest, aby stosować odpowiednie dawki, aby zapewnić skuteczność i uniknąć uszkodzenia roślin.
Zawsze używaj rękawic ochronnych i okularów ochronnych podczas przygotowywania i stosowania oprysku.
Wykonanie oprysku:
Oprysk najlepiej wykonywać rano lub późnym popołudniem, kiedy temperatura jest niższa, a rośliny nie są bezpośrednio narażone na silne promieniowanie słoneczne.
Dokładnie opryskaj wszystkie części rośliny, w tym dolną i górną stronę liści, pędy i okolice korzeni.
Powtarzaj oprysk co 7-14 dni, szczególnie w okresie deszczowym, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby.
Dodatkowe działania profilaktyczne:
- Usuń i zniszcz opadłe liście i zakażone części roślin, aby zredukować źródła infekcji.
- Zapewnij odpowiednią cyrkulację powietrza wokół roślin, przycinając nadmiernie zagęszczone pędy.
- Unikaj podlewania liści, skupiając się na podlewaniu u podstawy roślin.
- Regularne monitorowanie róż i szybka reakcja na pierwsze oznaki czarnej plamistości pozwolą utrzymać zdrowie roślin i zminimalizować straty. Więcej materiału znajdziecie na naszym kanale w filmie odnośnie czarnej plamistości róż.
proszę o radę ,,jak naturalnymi środkami ratować róże ;;przed chorobami ,grzybowymi ,mączniakiem,,,,przez te chemiczne opryski bym zabiła kota,,,,
można stosować ekologiczne metody jak poniżej ale trzeba je stosować dużo częściej niż środki chemiczne. I nie zawsze pomagają.
Wyciąg z czosnku – rozetrzeć 200 g nasion, zalać 10 l wody i pozostawić na 24 godziny. Po tym czasie opryskać nim rośliny. Niszczy nie tylko mszyce, ale też między innymi przędziorki, skoczki i mączliki oraz niektóre choroby bakteryjne i grzybowe.
Wyciąg z mniszka lekarskiego – 400 g liści zalać 10 l wody. Po trzech godzinach preparat jest gotowy do użycia. Niszczy także inne szkodniki.
Wyciąg z pokrzywy – 1 kg pociętych roślin zebranych przed kwitnieniem zalać 10 l wody. Po 24 godzinach można tym preparatem opryskiwać rośliny.
Wywar z cebuli – 75 g posiekanej cebuli zalać 10 l wody i gotować przez 30 minut. Oprysk tym środkiem eliminuje także choroby grzybowe.
SERDECZNE DZIĘKI ZA ODPOWIEDZ,,,,,za poradę ,
żadnych trucizn już w moim mini,ogrodzie pod balkonem ,nie będzie,,,tylko natura,,róże kocham ,kota też ,,, bardzo mi odchorował te moje opryski,,,,
jeszcze o jedną radę bardzo proszę ,,,,czy mogę o tej porze roku,jeszcze zastosować jakiś oprysk,,,? poprzycinałam róże ,oberwałam zarażone liście,cięcia posmarowałam maścią ogrodniczą,,wygrabiłam wszystkie liście,,,,z góry serdeczne dzięki ,,,pozdrawiam serdecznie,,,hanna
O tej porze już się oprysków nie stosuje, chociażby z tego względu, że większość działa w zakresie temp. 15-250C
Witam
Proszę mi podpowiedzieć.Jeżeli róże już są zaatakowanie chorobą czarna plamistość to czy wystarczy opryskać, Bo już to zrobiłam i nadal liście opadają a róża wygląda na chorą.
Należy zastosować preparaty interwencyjne wymienione w artykule. Jednak zainfekowane liście nie zrobią się od tego zielone. Zatrzyma to rozwój choroby i młode przyrosty będą już zdrowe.
Witam,
Właśnie przygotowuję wywar z cebuli na moja zainfekowaną grzybem róże. Proszę mi udzielić rady, czy mam oprysk zrobić tylko raz czy kilka razy w odstępach czasowych i jakie to ewentualnie odstepy ?
Niestety nie mamy doświadczenia ze stosowaniem takich specyfików.
Dzien dobry.Czy o tej porze moge spryskac roze preparatem Saprol na czarna plamistosc i czy zrywac z rozy chore liscie?Mam zainfekowane wszystkie roze,a jest ich 30 sztuk.Bardzo dziekuje za odpowiedz i pozdrawiam.
Opryskac można, nie zaszkodzi ale o tej porze roku róże już nie odzyskaja blasku. Póżna jesienią po przymrozkach większość sama spadnie, wtedy trzeba wygrabić. A w nast. roku lepiej pryskac zapobiegawczo zanim choroba wejdzie.
witam
moją róże na pniu zaatakowała czarna plamistość . Miesiąc temu oberwałam czarne listki zrobiłam oprysk substralem i pomogło ale na krótko .Po dwóch tygodniach róza ma wszystkie czarne listki . Czy jeszcze teraz ja opryskać? i jeszcze jedno pytanie czy róża jest juz zainfekowana i na wiosnę będzie to samo z młodymi listkami?
Teraz raczej już za późno na opryski. Zimą liscie spadna, wiosną puści nowe już zdrowe. Ale lepiej jest zawsze pryskać zapobiegawczymi preparatami.
witam, mam pewien problem, posiadam róże na pniu typ swany, pieknie kwitla i byla zdrowa, natomiast z dnia na dzien nagle zaczely jej żółknąć pąki i odpadac, znajduje ich dziennie mnóstwo, dziwi mnie to bo ponoc to typ odpornej roży, to moje drugie podejscie do uprawy róż, w zeszlym roku przegralam walke z mączniakiem i tym razem chcialabym je uratowac, zaznacze ze choduje je na balkonie, z gory dziekuję za pomoc
Jak na balkonie, to w doniczce. Pewnie jest już za mała jak i trzeba lepiej takie róże nawozić, najlepiej nawozami w płynie bo szybciej działają.