Francis Dubreuil - pachnąca róża herbatnia
Róża Fransis Dubreuil - jedna z najciemniejszych róż herbatnich i najelegantniejsza. Pączki w klasycznej formie stożka są na tyle ciemne, że wydają się prawie czarne. W trakcie rozwoju kwiat trochę jaśniej od spodu płatków i staje się czerwieńszy bliżej centrum, jednak ogólnie rzecz biorąc zawsze jest mocno ciemny i aksamitny. Pachnie typowym zapachem róż herbatnich. Kwiaty pojawiają się pojedynczo albo w niedużych grupach, rzadko ponad 5 sztuk w kiści. Krzak dobrze się krzewi ale nie rośnie zbyt mocno. Słabo znosi ubogie stanowiska ale jeżeli zadbać o niego starannie kwitnie praktycznie bez przerwy nieco pokarbowanymi kwiatami, które długo pozostają w formie lekko rozwiniętej. Liście ciemnozielone, matowe.
Zastosowanie: do sadzenia raczej jako solitery, ozdobne ciekawostki na pierwszym planie.
Rośliny rodzicielskie: nieznane
W światku różanym istnieje też pewna rozterka co do oryginalności tej odmiany. Uważają, że prawdziwy Francis Dubreuil jest zagubioną różą. A to co jest w sprzedaży to Barcelona, pachnący mieszaniec herbatni z 1932 roku, wyhodowany przez Kordesa, błędnie zidentyfikowany pod koniec lat 70tych jako Francis Dubreuil i sprzedawany jako taki. Te wątpliwości toczą się jednak głównie w świecie rozarian z USA.
Pochodzenie: Francis Dubreuil, Francja 1894
Nazwa pochodzi od francuskiego hodowcy, który zrezygnował z bycia krawcem dla hodowli róż. Jedna z najbardziej prestiżowych firm w hodowli róż Meilland International zaczęła się praktycznie od niego. Już jako uznany hodowca w 1904 r. zatrudnił jako "pomoc ogrodnika" młodego człowieka Antoine Meillanda. A ten po dziewięciu latach pracy w ogrodzie poślubił Claudię, córkę monsieur Dubreuila. Musiał być więc niezwykle cierpliwym człowiekiem a ta cecha z pewnością jest potrzebna w pracy hodowcy. Wkrótce po ślubie w 1914 r. Antoine musiał opuścić swoją żonę i malutkiego synka Francisa by wyruszyć na wojnę. Były to trudne dla nich chwile, ponieważ aby ją przetrwać musieli hodować warzywa. W takich czasach nikt praktycznie nie kupuje przecież róż. Mimo to udało im się zachować podstawowy zbiór róż. Kiedy Antoine powrócił z wojny, ponownie stał się różanym ogrodnikiem. A gdy dorósł Franciszek, również zapalony miłością do róż, ojciec i syn wspólnie założyli dynastię Meillandów, tą jaką znamy.