Witam,
Pierwszą różę kupiłam przypadkiem, na zakupach z koleżanką, która chciała kupić sobie różę na balkon. Pomyślałam: mam pusty ogródek, też coś kupię. Kupiłam jakieś marnie wyglądające korzenie opisane “Róża wielkokwiatowa” i posadziłam je w fatalnym miejscu, zbyt blisko ogrodzenia, w dodatku zbyt płytko, w tej piaszczystej ziemi. Róża zupełnie się tym nie przejęła, co roku rośnie wysoka i pięknie kwitnie, nawet kiedy inne róże przemarzają w zimie, zmagają się z mszycami lub – jak w tym roku – z suszą, ona pozostaje niezłomna:)
Za tym pierwszym sukcesem poszły więc kolejne zakupy – jak na przykład dwukolorowa róża historyczna Versicolor, która zawsze kwitnie jako pierwsza, Gebruder Grimm – jak sama nazwa mówi, prosto z bajki; radosna róża Pomponella, oraz panoszący się w ogrodzie róża krzaczasta Alexander MacKenzi – o pielęgnacji tego ostatniego muszę trochę poczytać, bo niezależnie jak obcięty, zaraz rośnie dwa metry w górę, zupełnie się nie przejmując moją koncepcją delikatnego ogródka różanego:)
Niestety, susza w tym roku dała się we znaki roślinom w moim ogrodzie – mamy piaszczystą glebę, a położenie ogrodu sprawia, że jest on narażony zarówno na słońce, jak i działanie wiatru – fatalne połączenie. Na początku czerwca róże zaczęły pięknie rozkwitać, a potem nastąpił nagły koniec. No cóż, pomyślałam, nie mam czego fotografować. Ale oto w sierpniu – niespodzianka, wszystkie zaczynają kwitnąć na nowo:)
Pozdrawiam serdecznie
Małgorzata
Ja kupiłam już około 50 róż. Różne: wielokwiatowe, pienne, rabatowe. Jestem bardzo dumna z moich róż. Mieszkam w terenie górskim więc moje róże kwitnienie rozpoczynają w czerwcu a powtarzają pod koniec sierpnia i kwitną do późnej jesieni.