Jolanta – mój skrawek ziemi

Strona główna/Róże 2019/Jolanta – mój skrawek ziemi
Please wait...

Jestem szczęściarą, że posiadam swój skrawek ziemi, gdzie mogę bez ograniczeń i według własnego pomysłu tworzyć i upiększać ogród. Jako „miłośnik i amator pielenia” wyczytuję wszelkie nowinki i wskazówki o pielęgnacji roślin, aby mój przydomowy ogród był zadbany i piękny przez cały rok. Czasami warto odpocząć w ich cieniu i tylko posiedzieć patrząc na kwiaty. Jak każdy ogrodnik darzę swój ogród i rosnące w nim kwiaty dużym sentymentem, ale królowa jest tylko jedna –RÓŻA. Dla mnie –  klasyczna elegancja, dla innych może niemodne rozwiązanie, jedno jest pewne – nikt nie przejdzie obojętnie obok róż.

 Na podium i 1 miejsce zajmuje moja najstarsza łososiowo-różowa róża pnąca. Kupiłam ją w sklepie ogrodniczym kierując się zdjęciem rośliny na opakowaniu. Ku mojemu zaskoczeniu wyrosła z niej zupełnie inna piękność. Na zasadach prób i błędów przenosiłam ją z miejsca na miejsce szukając najbardziej odpowiedniego. Przesadzanie bywa bolesne ale ktoś, kiedyś powiedział: „ Możemy narzekać, że różane krzewy mają ciernie lub cieszyć się, że cierniste krzewy zakwitają różami”.Widząc, jak moja róża zakwitła wnioskuję, że obecne południowo-wschodnie miejsce jest chyba najlepsze. Jest to miejsce słoneczne ale nie osłonięte całkiem od wiatru, róża lubi przewiew.

2 miejsce zajmuje moja ulubiona (i chyba nie tylko moja) róża wielkokwiatowa. Dostałam ją na imieniny od cioci. Wszystkim powtarzam, że była mi podarowana ze szczerego serca. Piękne jest to, że krzew powtarza kwitnienie. Jej okazałe o pięknym kolorze kwiaty ścinam i wkładam do wazonu.

Na 3 miejsce wytypowałam drobnokwiatową białą różyczkę. Wiosną przesadziłam ją z zacienionego miejsca i jeszcze nie wygląda zbyt okazale. Ten wdzięczny krzaczek dostałam od koleżanki z pracy.

4 miejsce to pnąca róża o pięknym biskupim kolorze. Jej kwiatki co roku były bardzo drobne ale w tym, popatrzcie sami, są dorodne!

Ostatnią i najmłodszą różyczką, która dołączyła do mojej kolekcji jest pnąca wielkokwiatowa piękność o zniewalającym zapachu. Na pierwszym zdjęciu jeszcze w doniczce.

I posadzona na miejsce stałe. Myślę, że w przyszłym roku będzie najbardziej podziwiana.

Mój ogród nie jest jeszcze ogrodem marzeń, ale dla mnie to takie małe arcydzieło, w które włożyłam wiele serca, wysiłku i czasu. Moja przygoda z kwiatami dopiero się zaczyna. W dzisiejszych czasach przy atakujących zewsząd szkodnikach nie jest łatwo wyhodować zdrowe rośliny. Potrafią one zniszczyć najpiękniejszy krzew a człowiekowi uprzykrzyć życie. Walczę z nimi domowymi środkami. Opryski wywarem z cebuli i drożdży stosuję regularnie, pomagają one zregenerować się roślinom a róże mogą zająć się tym co lubią najbardziej: pięknie wyglądać  i pachnieć!

Jolanta

Zostaw komentarz