Magdalena – moja dawka romantyzmu

Strona główna/Róże 2019/Magdalena – moja dawka romantyzmu
Please wait...

Od kilku lat staram się stworzyć ogród nieformalny, trochę naturalistyczny, ale przede wszystkim z dużą dawką romantyzmu. W budowaniu takiego klimatu pomagają mi róże, bez których nie wyobrażam sobie wymarzonego ogrodu. Z roku na rok mam ich coraz więcej i choć jako początkujący ogrodnik, sadzę przede wszystkim odmiany łatwe w uprawie i niewymagające, to mój apetyt na kolejne odmiany wciąż rośnie. Najwięcej u mnie jest róż pnących, okrywowych i piennych. Mieszkam w górzystym terenie ,więc są tu duże różnice w wysokości terenu, co skutkowało utworzeniem skarp i długiego na 20 m muru oporowego, który minionej jesieni obsadziłam pnącymi odmianami. Posadzona nad murem 2 lata temu róża pnąca Super Dorothy już teraz dała popis swoich możliwości. Tym bardziej nie mogę się doczekać widoku za kolejne 2 lata, kiedy rozrosną się pozostałe sadzonki.
W minionych latach stosowałam tylko nawożenie mineralne, ale w tym roku użyłam jeszcze obornika i efekt jest niesamowity. Przed zimą róże kopczykuje i w miarę możliwości okrywam, jak dotąd nic nie przemarzło.
To co w różach najbardziej lubię to fakt, że potrafią kwitnąć od czerwca do przymrozków, dzięki czemu ożywiają każdą rabatę i nigdy się nie nudzą. Mam jeszcze wiele pomysłów jak odmienić różami pozostałe kawałki mojego ogrodu i co roku wracam do tego sklepu, bo wiem, że na sadzonkach od Rozaria zawsze mogę polegać.

Serdecznie pozdrawiam
Magdalena Marszałek

Zostaw komentarz