Aris – cztery lata z krzewami

Strona główna/Róże 2020/Aris – cztery lata z krzewami
Please wait...

Moja przygoda z różami rozpoczęła się 4 lata temu. Zakupiłam wtedy w Państwa szkółce róże rabatowe w kolorze ciemnej czerwieni i różu. Obecnie róże zdobią każdy zakątek mojego ogrodu, posiadam około 40 krzewów tej królowej kwiatów w kolorach czerwieni, różu, fioletu gdzie praktycznie wszystkie zostały zakupione w Państwa szkółce. Pomimo, iż róże są bardzo wymagającymi krzewami odwdzięczają się swoją urodą i kwitnieniem. Większość moich róż powtarza kwitnienie, praktycznie od czerwca do września jest na nich cały czas kwiat. W ogrodzie róże zajmują czołowe miejsca, reprezentatywne gdyż lubię na nie patrzeć i je pielęgnować. Krzewy róż zdobią front ogrodu, w przygotowanej specjalnej betonowej donicy gdzie również zimują. Zawsze mają się dobrze, pięknie kwitną i z roku na rok są coraz bujniejsze. Część róż rośnie przy lesie gdyż takie jest usytuowanie ogrodu, część rośnie na skarpie. Pomimo ekstremalnych warunków dają sobie radę i obficie kwitną. Z uwagi na dobre nasłonecznienie ogrodu moje krzewy mają praktycznie cały dzień słońce.

Róże są najpiękniejszymi kwiatami jakie posiadam w ogrodzie i mimo jak wspomniałam ich dużych wymagań co roku jest ich u mnie więcej. Pielęgnacja róż jest obowiązkowa i uważam że są to kwiaty dla tych którzy naprawdę chcą je mieć. Krzewy bardzo często wymagają zabiegów pielęgnacyjnych w tym corocznej przycinki, usuwania przekwitłych kwiatostanów i opadających liści oraz co ważne oprysków. Do tych najważniejszych należy na początku oprysk grzybobójczy po zimie – najlepiej miedzianem w momencie gdy róże nie mają jeszcze liści. Potem zaczyna się nawożenie około kwietnia- ja stosuję specjalny nawóz do róż i kolejne opryski owadobójcze – głównie na mszyce. Najczęściej przeze mnie stosowanie środki to naprzemiennie Decis, Karate Zeon, Mospilan, Amistar, Topsin. Z uwagi, iż na krzewach końcem sierpnia i we wrześniu lubi pojawiać się plamistość liści oraz inne choroby grzybowe oprysk grzybobójczy wykonuję najczęściej w czerwcu. Na koniec dodam, że moje wszystkie róże zimują w ogrodzie, bez przykrycia. Pewnie jest to spowodowane coraz cieplejszym klimatem, w tym roku praktycznie róże w ogóle nie przeszły w stan spoczynku zimowego. Dla pokazania piękna tych cudownych kwiatów zamieszczam zdjęcia róż zrobione w czerwcu 2020r.

Zostaw komentarz