Róże – moja nie zawsze odwzajemniona miłość

Strona główna/Róże 2020/Róże – moja nie zawsze odwzajemniona miłość
Please wait...

Ach te róże, moja nie zawsze odwzajemniona miłość!

Od kilku lat kupuję, sadzę, czekam na kwitnienie i nieodmiennie się zachwycam gdy rozwijają się pąki. Nie zawsze jest sukces, ziemię w ogrodzie mam słabą i piaszczystą, dolina Giełczewki gdzie mieszkam jest chłodna w zimie a upalna i sucha w lecie.

W miarę doświadczenia widzę że najważniejsze dla róż jest odpowiednie stanowisko i dobrze przygotowana gleba. Dodaję glinę, kompost i obornik, a potem podlewanie, przycinanie i ochrona przed chorobami, często naturalne gnojówki i opryski z czosnku, piołunu, sody oczyszczonej.

A to kilka z moich róż.

1. Prawdziwie rajski Eden Rose, kupiony w Rozarii 2 lata temu, już w pierwszym roku zachwycał ilością i romantyczną urodą kwiatów.
Nikt nie przejdzie obok tej róży obojętnie mimo że na razie to niewielki krzew. Wyjątkowo dobrze wygląda w towarzystwie powojnika Viola, kontrastujące kolory wzajemnie podkreślają urodę tych roślin.

2. Pnąca NN, pełna wigoru, rośnie i kwitnie jak szalona od 6 lat a do tego obłędnie pachnie i powtarza kwitnienie . Chcę w tym roku dosadzić jej towarzyszkę po drugiej stronie pergoli, nie wiem jeszcze co to będzie, żeby się ładnie komponowały i nie konkurowały. Może jakieś sugestie?

3.Europeana- dostałam kilka krzewów i okazało się że pięknie wyglądają posadzone w szpalerze na brzegu rabaty. Kwiaty niewielkie i nie pachną ale kolor piękny, kwitnienie obfite i długie, za to je lubię.
Ponieważ w lipcu często łapie je plamistość, wzdłuż przy brzegu sieję zazwyczaj smagliczkę nadmorską, żeby przesłonić gołe łodygi. W tym roku nic nie posiałam i było trochę łyso ale szybko się zregenerowała i znowu kwitnie.

1.Alpine Sunset, tegoroczny nabytek, kwiaty wielkie o eleganckim kształcie i ciepłej brzoskwiniowo- kremowej zmiennej barwie. Niezwykłe zachodzące słońca ogrodu.
2.Souwenir De Dr Jamain, trochę kapryśny ale co za kolor!
3. Terminatorka Caramella. Nie choruje, kwitnie nieprzerwanie, nie boi się ostrego słońca.
Lubię ją za to że kwiaty są inne w pąku a zupełnie inne w następnych fazach kwitnienia, i pachnie delikatnie.

Pozdrawiam, czekam na wrzesień bo oczywiście mam już kilka zaplanowanych zakupów.
Anna Suszek

Zostaw komentarz