Odkąd pamiętam , zawsze fascynował mnie ogród pełen kwiatów. Takie miejsce gdzie mogę sama , bez ograniczeń tworzyć swój zielony świat. Opiekować się kwiatami, dbać o nie, mając pewność, że pielęgnowane odpłacą mi się pięknym kwitnieniem i będą radością dla oczu i serca. Po wielu latach, przyszedł ten upragniony moment tworzenia swojego ogrodu marzeń. Oczywiście oprócz bylin i roślin jednorocznych nie mogło zabraknąć w nim róż. Róże to wyjątkowe kwiaty, wymagające, oczekujące pielęgnacji i troski, ale jak wspaniale odwzajemniają i odwdzięczają się za tę troskę. Zadziwiają różnorodnością kolorów, zapachów. Nigdy się nie nudzą ,są tak zmienne, zachwycające. Radują serce już od momentu pojawienia się pierwszych , jeszcze nie rozkwitniętych pąków. Fascynują nowymi odmianami i tymi startymi historycznymi, czy nostalgicznymi. Nazwy róż są tak interesujące, przemawiające do wyobraźni. Moje ulubione to Jazz, Cosmos, Hot chocolate, Astrid Lindgren, czy Elfe. Hodowla róż to nie kończąca się przygoda, radość ich odkrywania i podziwiania nawet gdy czasami podczas zabiegów pielęgnacyjnych mocno zaczepiają i ranią dłonie. Różom wybacza się wszystko.
Róże są wdzięcznym obiektem do fotografowania. Zmieniają się o każdej porze dnia. Są inne w promieniach porannego słońca, cudne z kropelkami rosy na płatkach, czy oświetlone ciepłymi promieniami zachodzącego słońca. Każdej wiosny , po długiej zimie, czekam na wspaniały koncert rozkwitania pąków moich róż tak, jak na przylot ptaków.
Zostaw komentarz