Miła Szymczak – róże ogrodowe

Strona główna/Róże 2018/Miła Szymczak – róże ogrodowe
Please wait...

Szanowni Państwo

Witam!
Róże są moją miłością i było mi bardzo bardzo ciężko wybrać tylko pięć do opisania. Po chwili zastanowienia i wewnętrznego rozdarcia ranking był ułożony 🙂

1) Pierre de Ronsard znana bardziej jako Eden Rose 85.

Od niej wszystko się zaczęło i właśnie dla tego ona zawsze będzie numer 1 ! Róża, w której zakochałam się jak tylko zobaczyłam jej pełne szarmu, koloru kości słoniowej z różowym zakończeniem, kwiaty co przypominają mi wykwintny deser. Była moim marzeniem jak jeszcze nie miałam ogrodu, więc jak tylko pojawiła się możliwość była pierwszą, którą kupiłam. U mnie rośnie w półcieniu, prawie nie choruje, jedynie lubią ją gąsienice. Jest cudowna pod każdym względem!!! Dosyć mocno ją przycinam i dla tego rośnie rozłożystym, ale zwartym, krzaczkiem. Kolor liści ciemnozielony, pędy kwiatowe urokliwie uginają się pod wagą ciężkich, bardzo pełnych kwiatów. Jedynym minusem jest ten fakt, że prawie nie pachnie, ale to można wybaczyć tak pięknej róże, jak ona.
2) Mon Petit Chou

Jedyna w swoim rodzaju!!! Cudo, które prezentował światu Kordes. Kwiaty bardzo pełne w kształcie kulistym. W miarę tego, jak się otwierają nabierają kształtu rozety. Kolor producent podaje jako fuksja, ale dla mnie to cudowny ciepły róż. Kwiaty bardzo pełne około 100 płatków. Krzak mocny, kolor liści oliwkowozielony. Jest perełką na rabacie,dzięki niezwykłemu kształtu kwiatów przykuwa wzrok i nie zostawia ni kogo obojętnym. Z moich obserwacji jest wrażliwa na choroby grzybowe. Bardzo dobrze rośnie w pełnym słońcu. Zapach delikatny, różany, bardzo przyjemny. Ta róża jest moim skarbem, prezent na 10 rocznice ślubu od męża.
3)Barock (Tantau)

Róża historyczna o bardzo pełnych i cudownie pachnących kwiatach(aczkolwiek producent podaje, że aromat jest słaby). Nieraz, patrząc na swój krzak Barocka, myślę, że tak mógłby malować jakiś wybitny artysta … Barwy kwiatów zmieniają się w tak cudowny, wręcz fantastyczny, sposób, że ciężko to opisać i uchwycić w obiektywie. Jeden kwiat jest w kolorze maślano-waniliowym inny zaś inny jest brzoskwiniowo -żółty, a trzeci jest łososiowo-kremowy… Kształt kwiatów to po prostu doskonałość w czystej postaci!!!! Róża ta wymaga podparcia,potrafi dorastać do 3 metrów, liście są zdrowe, ciemnozielone. W moim ogrodzie jest od czterech lat. Rośnie w słońcu, dobrze trzyma umiarkowany deszcz. U mnie rośnie jak soliter, bo właśnie na takie miejsce zasługuje.
4) Jubilee celebration

Nie mogło zabraknąć w moim ogrodzie miejsca dla takiej róży jak Jubilee celebration. Jedna z najlepszych angielskich róż Austina jak dla mnie. Kwiaty delikatne w barwie łososiowo -różowej z żółtą, a raczej złotą, poświatą co daje efekt lekkości ciężkim bardzo pełnym kwiatom. Krzak zdrowy, kolor liści mocno zielony. Prawie nie choruje co jest wielkim atutem. Ale najważniejszy jest aromat!!! Kwiaty pachną owocowo słodko z nutką (jak dla mnie) maliny i lekko poziomką. U mnie rośnie w słońcu. Czasami bywa ciężko i wiesza główkę, ale jak tylko przychodzi wieczór od razu wraca do normy i zaczyna tak obłędnie pachnąć, że nie mogę tego opisać. Obok niej rośnie maciejka i połączenie tych dwóch zapachów to istna magia.
5) Ascot
Ta nostalgiczna róża mój absolutny Must-Have! Niemiecka selekcja, ujrzała świat dzięki Tantau. Krzak mocny, ale z umiarkowanym wzrostem. Róża może pochwalić się dobrym zdrowiem, całkiem dobrze znosi słońce i deszcz, a kolor zdrowych, mocno zielonych liści także stanowi dodatkową ozdobę. Kwiaty pojawiają się w gronach po kilka, kuliste długo otwierają i trzymają się na krzaku. Kiedy już całkiem otworzą przypominają piwonie, a to dzięki charakterystycznemu ułożeniu płatków, które jak by nachodzą jeden na drugi. Tak że uroczo wygląda „guziczek „ z płatków w środku kwiatu. Sama róża jest cudownego koloru mocno dojrzałej w promieniach letniego słońca wiśni. Zapach, jak dla mnie, urzekający- głęboki, ciepły, jak by ciągnie się, ale nie jest ciężki. Producent podaje, że aromat jest delikatny, ale mi się wydaje, że to zależy od ilości kwiatów. Po trzech latach prawie nie widać jak przechodzi okres spoczynku co rusz są nowe pędy kwiatowe a właśnie ich ilość daje odczuć ten cudowny aromat. Kwitnie i cieszy oko aż do późnej jesieni. Jest to jedna z najbardziej lubianych róż w moim ogrodzie.
W ogrodzie mam dużo a wciąż za mało róż. Jedne przyjechali w walizce z urlopu, inne kupiłam, bo było mi żal w markecie.. są nawet róże starsze ode mnie, które jeszcze moja teściowa przywoziła z Łodzi od ogrodnika, a ja zabrałam jak sprzedawaliśmy dom…. są rasowe gwiazdy z potwierdzeniem pochodzenia kupione od producentów…są ukorzenione ze szczepek pobranych gdzieś…. dla tego śmiało mogę powiedzieć, że róże są moją miłością!

Pozdrawiam
Miła Szymczak

Zostaw komentarz