Witam serdecznie,
Róże kupowane w przeróżnych miejscach, niejednokrotnie przesadzane a i podpisy ,które kiedyś były już wyblakły. Kocham moje róże i cieszę się kiedy pięknie kwitną,ale u nas pomimo wieloletnich starań męczą się bardzo rosnąc w bardzo lichutkiej ziemi. Nie używam chemii.Na wszystkie problemy “pokrzywa”. Gdy pojawiają się mszyce to obczepuję, ściągam albo staram się je podczas podlewania spłukiwać. Bywa ,że z różnym skutkiem. Gdy zauważam chore liście to obrywam, a jak gąsieniczki to zbieram. Zauważyłam ,że róże lepiej rosną jak mają osłonięte “nóżki” i staram się wokół krzaków róż sadzić jakieś byliny typu żurawki,funkie,które ocieniłyby im korzenie. Miało być krótko.
Pozdrawiam
Gabriela Madej
Zostaw komentarz