Dzień dobry
Bardzo mi miło podzielić się doświadczeniem uprawy tych pięknych kwiatów.
Przygodę z różami dopiero zaczynam, ale już zdążyłam się w nich zakochać. Już wiem – ogród bez róż, to nie ogród. Marzy mi się założenie prawdziwej różanej rabaty z pachnącymi gatunkami i pnącymi różami francuskim, ale piaszczysta, sucha ziemia w moim ogrodzie nie nastraja mnie optymistycznie.Póki co wybrałam 2 gatunki odporne na suszę i niewymagające co do gleby. Zakupiłam więc różę pomarszczoną Hansa i różę pnącą Rosarium. Obydwa gatunki sprawdziły się i są prawdziwą ozdobą ogrodu. Róże posadziłam 3 lata temu, wiosną. Hansa rośnie na tyłach rabaty bylinowej w naprawdę spartańskich warunkach, natomiast Rosarium posadziłam przy tarasie, aby prowadzić ją przy pergoli i mieć ją na oku;-) . Niestety na razie ma kształt bardziej krzaczasty, choć chciałaby aby miała pokrój róży pnącej. Obydwie w tym roku obficie kwitły wiosną, a w tej chwili rosarium powtarza kwitnienie. Pielęgnację ze względu na brak czasu ograniczam do wiosennego cięcia i nawożenia, a następnie jeśli chodzi o rosarium obcinania przekwitłych kwiatostanów i podlewania w czasie suszy. Mimo ataku mszyc nawet nieźle sobie radzą.
W załączeniu przesyłam zdjęcia moich róż.
Pozdrawiam.
Edyta Wieczorek
Zostaw komentarz