mariolastepien – róże córki i mamy

Strona główna/Róże 2018/mariolastepien – róże córki i mamy

Na zdjęciach ukochane róże moje i mojej mamy.

Mieszkamy sobie w dzielnicy Opola. Kącik różany powstał przez przypadek. Rosła tam ogromna choinka która rzucała dużo cienia, nachodziła już na kuchenne okno. Postanowiliśmy ją usunąć. I wymyśliłam że posadzimy w tym miejscu róże. Moja mama dodała koncepcję żółtych małych chryzantem i tym sposobem powstał kolorowy kącik, przy którym można odpocząć na drewnianej huśtawce. Róże biało czerwone dostałam od Państwa przez przypadek. Gdy zamówiłam kolejne sadzonki, przyszło ich za dużo. Zgłosiłam to, spakowałam i nadałam u kuriera w odpowiednie miejsce (przekazaliście mi odpowiednie informacje). Przy zamówieniu kolejnych sadzonek otrzymałam przepiękne biało czerwone róże. Byłam i jestem pod ogromnym wrażeniem Państwa uprzejmości. Róże te są ozdobą całego kącika i wywołują achy i ochy każdego kto na nie spojrzy. Ostatnio zamówiłam różę pachnącą biało-fioletową, którą posadziłam przy huśtawce. Kwitnie bardzo krótko ale pięknie pachnie. Gdy jeszcze nie kwitną róże pojawiają się w tym miejscu różne cebulowe niebieskie i fioletowe kwiatki. Pięknie to też wygląda. O róże dbamy zwyczajnie. Przycinamy po kwitnieniu, pryskamy preparatem na mszyce i kochamy je całym sercem z mamą. A one oddają nam w zamian to co najpiękniejsze – kwiaty. Może nie jest to piękny angielski ogród, ale nasz mały ogródek różany. Róże pnące są u nas gdy jeszcze nie znałam Państwa firmy. Wychodzą z nich przepyszne konfitury. Choć mam ogromny problem z pnącą różą różową z małymi kwiatkami (na zdjęciu). Co rok pojawia się na niej jakby pleśń. Próbowałam już różnych sposobów zwalczania, ale niestety na razie bez skutku. Róża dzielnie walczy. A ja chodzę i ją głaszczę, żeby dała radę.

Pozdrawiam

Mariola

Please wait...

Zostaw komentarz