Witam,
Moja pierwsza przygoda z różami zaczęła się po przeprowadzce do własnego domu. Pierwszą roślinką, którą posadziłam w ogródku była żółta róża, która jest ze mną od 30 lat, kwitnie od wiosny aż do mrozów. Kochamy się bardzo, ona daje mi pięknie pachnące róże a ja zapewniam jej komfort jaki potrzebuje. Moja róża rośnie w wśród małych iglaków, traw ozdobnych i ławeczki z której mogę ją podziwiać. Kupiłam ją na targu kwiatowym, uwielbia być podlewana roztworem z pokrzyw, nigdy nie miała mszyc.
Ostatnim nabytkiem jest róża, którą kupiłam w zeszłym roku. Stała biedna zasuszona w biedronce i ”płakała” kupiłam po przecenie za jakieś grosze. Posadziłam do rabaty różano-lawendowej. Róża odwdzięczyła się to wyjątkowy krzak, każda różyczka jest innego koloru, też nawożona roztworem pokrzyw.
Gdy róże przekwitną płatki używam do maceratu różanego, wody różanej a ususzone do mydeł i świec własnego wyrobu.
Pozdrawiam
Elżbieta Kiszewska – Pospiszil
Zostaw komentarz