Podawanie konkretnej dawki nawozów mineralnych do zastosowania z jakim spotykamy się w poradnikach uprawy lub na opakowaniach różnych nawozów do róż jest dużym uproszczeniem. Ponieważ nie ma jednakowej gleby. Każdy w swoim ogródku ma inną. Począwszy od przepuszczanej piaszczystej, aż po zwięzłą gliniastą. Każda różni się zawartością próchnicy, kwasowością, zasobnością w składniki mineralne itd. Stąd każda wymaga indywidualnego nawożenia. Wbrew pozorom bardzo prosto, szybko i wygodnie możemy sprawdzić, które konkretnie składniki oraz w jakich ilościach musimy zastosować by róże były dobrze odżywione.
Sprawdzamy zasobność swojej gleby
Idealnym rozwiązaniem jest sprawdzenie zasobności swojej gleby. Badania takie wykonują np. Okręgowe Stacje Chemiczno – Rolniczne, których wykaz znajdziemy na http://www.schr.gov.pl/?aid=5 Koszt badania nie jest drogi i wynosi ok. 12 zł za próbkę. Uzyskamy informację dotyczącą kwasowości (pH) oraz zawartości fosforu (P), potasu (K) oraz magnezu (Mg). Za dodatkowe 16 zł możemy otrzymać również konkretne zalecenia nawozowe w jakiej ilości powinniśmy zastosować nawozy sztuczne. Nie musimy nawet ruszać się z domu. Wystarczy wybrać odpowiednią do naszego miejsca zamieszkania Stację, a następnie znaleźć tam telefon do lokalnego przedstawiciela, który przyjedzie i zabierze próbki naszej gleby. Wyniki otrzymamy pocztą bądź e-mailem.
Nawożenie organiczne róż
Najlepszym nawozem do nawożenia róż (i nie tylko róż) jest jednak obornik. Można wtedy zrezygnować z nawożenia mineralnego. Jednak nie wolno używać obornika świeżego prosto „spod zwierząt”. Powinien być on zawsze w stanie częściowego rozkładu leżąc na pryźmie przez przynajmniej 6 miesięcy. Doskonały jest również kompost, który zawiera wszystkie składniki potrzebne różom w formie łatwo przyswajalnej. Dawki zarówno obornika jak i kompostu wynosić mogą ok. 500 kg na 100 m2 czyli w przybliżeniu jedna taczka na 10 m2. Nawozy organiczne można stosować wiosną w formie ściółkowania róż. Jednak nie zawsze wygląda to estetycznie. Dobrym rozwiązaniem jest więc zastosowanie obornika jesienią i zmieszanie go z ziemią podczas kopczykowania róż na zimę. W przypadku nowych nasadzeń nawożenie róż nawozami organicznymi powinniśmy zastosować minimum miesiąc przed planowanym terminem. Bezpośrednio po rozłożeniu na glebie powinniśmy go przekopać na głębokść 15 – 20 cm. (jeden sztych łopaty)
Nawożenie mineralne róż
Najlepsze do nawożenia róż to nawozy wieloskładnikowe bezchlorkowe z mikroelementami. Stosuje się je skoro wiosny po oczyszczeniu krzewów róż z zimowych uszkodzeń pędów. Dobrym pomysłem jest rozbicie i zastosowanie drugiej dawki w końcu maja. Zarówno róże jak i większość roślin ozdobnych są wrażliwe na chlor, który znajduje się w niektórych nawozach mineralnych jak np. sól potasowa. Tego typu nawozy – jeżeli już – to stosujmy zawsze późną jesienią po skończonej wegetacji róż. Chlor stosuje się również do odkażania wody pitnej. Jeżeli mamy więc wodę z wodociągu bezpieczniej dla naszych róż do podlewania używać deszczówki.
Kiedy nawozić róże
Jeżeli gleba przed wsadzeniem była odpowiednio przygotowana w pierwszym roku po wsadzeniu róż nie nawozi się. Nawożenie zarówno pogłówne jak i dolistne powinniśmy zawsze kończyć z końcem lipca. Przedłużanie nawożenia po tym terminie może spowodować, że krzewy róż nie zakończą wegetacji w odpowiednim terminie i będą bardziej narażone na przemarznięcie.
Przenawożenie
Róże są wrażliwe na zasolenie gleby, do którego może prowadzić zbyt wysokie nawożenie. W konsekwencji może doprowadzić to do występowania chloroz, słabego wzrostu i więdnięcia pomimo podlewania oraz przebarwień i zasychania brzegów liści. Ta uwaga dotyczy jednak osób, które systematycznie i obficie nawożą swoje róże. Jeżeli robimy to rzadko lub wcale przenawożenie róż z pewnością nam nie grozi.
W zeszłym roku posadziłam też ok. 30-u powojników. Niestety- na granicy mojej działki rosną dęby, i wypijają całą wodę. Nawet jeśli podlewam pod drzewami jest sucho. Więc obawiam się, że część roślin nie przeżyje, gdyż powojnikom – wiosenna susza szkodzi bardziej od przymrozków. Zobaczę na wiosnę, ile odmian przetrwało. Jeśli część padnie – w ich miejsce na pewno posadzę krzewy róż. Nie mam odmian herbacianych, białej ani pachnących niestety. Choć wydaje mi się, iż na pachnących odmianach kwiat przekwita szybciej i opada…. Nie wiem, czy to ze względu na to, iż mieszkam w górach, czy też mam po prostu późne odmiany- moje róże zaczynają kwitnąć dopiero pod koniec sierpnia, lub we wrześniu, ale tak jak już pisałam – kwitną aż do mrozów.Fajnie byłoby znaleźć coś z odpornych na mrozy- krzewiastych, wielkokwiatowych odmian wcześniej kwitnących. Mam odmianę róży ciemnoczerwonej, która może być prowadzona jako pnąca- ale może być również krzewem- wyhodowaną ze ściętych pędów włożonych na zimę do wiadra z piaskiem.
Pomimo, iż róże lubią kwaśny odczyn gleby- w górach ziemia jest jednak zbyt kwaśna, dlatego mimo wszystko stosuję na cały ogród dolomit, trochę nawozu uniwersalnego – lub do hortensji- ma nieco niższe Ph. Ale głównie kompost jednoroczny – w tym skórki z banana, które zawierają dużo potasu. Serdecznie polecam je jako nawóz pod róże! No, ale tak na prawdę- kieruję się instynktem, gdyż nie mam jeszcze dużego doświadczenia w hodowli
Kobiecy instynkt w takim razie Panią nie zawodzi przy np. nawożeniu róż 🙂
Ja osobiście nie zauważyłem takiej ogólnej korelacji zapachu z szybkością opadania płatków. Niektóre odmiany niepachnące też szybko przekwitają. Jeżeli natomiast wiosna czy generalnie sezon wegetacyjny rozpoczyna się u Pani w górach dużo później niż w reszcie kraju to jest to przyczyna późniejszego kwitnięcia róż.
mam dużo róż ale walcze z grzybem
Jeżeli choroba już “wejdzie” na róże wtedy rzeczywiście trzeba z nią walczyć i różnie to bywa. Najlepiej opryskiwać róże zapobiegawczo.
Czy dolomit pod krzewy róż musi być wymieszany z glebą, czy można go rozsypać na zamarznięty grunt?
można,
na pewno nie ulotni się jakby to uczyniło większość nawozów azotowych
Trzeba również pamiętać o późniejszej pielęgnacji i walce z ewentualnymi szkodnikami. W przciwnym razie nawet najlepsze nawożenie nie pomoże 🙂
A ja mam pytanie: czy obornikiem w podanej dawce nawozimy corocznie, czy raz na kilka lat? Jesli corocznie, to zarówno na gleby lekkie i ciężkie?
Pozdrawiam!
różom raczej nie grozi przenawożenie, więc można nawozić rokrocznie za to w trochę mniejszej dawce. Gleby lekkie nawozi się silniej niż ciężkie.
Najpierw należy sprawdzić pH gleby, a później dobrać nawóz.
od pnia na ktorym zaszczepiona jest roza odchodzi kora – co robic?
Można spróbować posmarować maścią ogrodniczą.
Dzien dobry. przed chwila otrzymalam paczke z rozami.Roze byly wzorowo zapakowane i zabezpieczone, sa zdrowe i silne.korzystajac z Panstwa informacji zamieszczonych w internecie na temat uprawy tych przepieknych roslin mysle ze zaopiekuje sie nimi wlasciwie.Dziekuje za mila niespodzianke,otrzymalam jedna roze w prezencie.Serdecznie pozdrawiam i zycze sukcesow w dalszej uprawie roz. 19.10.2017r gabriela Bydgoszcz
Witam mam pytanie. Kiedy i jakim środkiem mogę zacząć zapobiegać o opryskac róże po zimie na choroby .Czy może to być Substal. Pierwsze nawożenie po zimie może być azofoska. w jakim miesiącu zacząć nawozic. Dziekuje Pozdrawiam. ALICJA.
Po zimie, po cięciu róż wystarczy opryskac np. miedzianem. A po rozgarnieciu kopczyków mozna zastosować nawóz.
Witam serdecznie,
czy w nawożeniu róż ważne są również proporcje NPK? Zajmuję się bonsai i tutaj w przypadku drzew kwitnących raczej ogranicza się N na korzyść pozostałych pierwiastów. Jak to jest z różami? Są jakieś optymalne proporcje?
Proporcje są w zasadzie jak dla większości roślin NPK = 2:1:3
Podczas wzrostu róze potrzebują więcej azotu a w czasie kwitnienia więcej potasu.
Róże cieszą oko, ale do łatwych w pielęgnacji nie należą. Przede wszystkim muszą by odpowiednio umiejscowione – większość gatunków uwielbia pełne słońce, niektóe wolą półcień. Muszą być dobrze nawadniane, szczególnie w okresie upałów. No i dobry nawóz to podstawa.
Zerkinij na Novelity, to co prawda baza fachowców, ale jest też blog. I tam, na blogu fachowca, w dziale zielony dom i ogród, jest już kilka artykułów odnośnie odmian róż i ich pielęgnacji.
A czy w przypadku róż też stosuje się nawożenie dolistne (np. takie https://www.ekoplon.pl/kategoria/2/nawozy_dolistne.html ) ? Jeśli tak, to który preparat byłby najbardziej odpowiedni?
Tak, można stosować jak najbardziej. My zawsze dodajemy do oprysku od chorób, szkodników na lepszą przyczepność.
Bardzo przydatny poradnik w nawożeniu. Właśnie czegoś takiego szukałam. Dzięki!
z tym brakiem nawożenia to przesada. Chociaż róże niepodlewane i nienawożone rosną(słabo). Dobry był nawóz z Lidla poprawiający wygląd liści i kwiatów(nie tylko azotowy!, ważne). Bezpieczne są nawozy jesienne. Nawożenie i podlewanie kończy się mszycami i czarną plamistością. Czyli nawozi się tuż przed kwitnieniem nawozem do róż. Na nawozie in interwencyjnym pisze, że można go stosować dużo. Róże odwdzięczą się obfitym i długim kwitnieniem(nieraz do połowy grudnia).